www.lostdharma.fora.pl

Looka

Looka weszła na teren hali stukając ostro obcasami.
-tak tak, to ja.-westchnęła machając ręką w stronę jakiś młodych mężczyzn, którzy gapili się na nią od wejścia. George powstrzymał się, żeby nie warknąć i odliczał dni, do wypłaty. Że też nie wolał zostać w Burger Kingu i sprzedawać ludziom hamburgerów. To nie.! Ambicja mu się musiała odezwać. Wyjechać do Sydney się zachciało. Looka przeszła jak najbliżej okna i pstryknęła na chłopaka.
-George...-tak. Teraz musiał jej podłożyć haftowany ręczniczek na stołeczek, żeby Looka mogła na nim posadzić swoją zgrabną pupeczkę. Rzygać mu się chciało.

Skrzynia

Cała czwórka w dość krótkim czasie dotarła na terminal, skąd mieli dostać się na pokład samolotu.
- Sue przygotuj bilety, skoro tak się uparłaś, żeby je trzymać. -uśmiechnął się do siostry

Alex

-yhym-uśmiechnęła się- Gdzieś tu są , chwilka- zaczęła grzebać w swojej torbie . Kucnęła i zaczęła wyciągać rzeczy-

Skrzynia

- Poczekaj, pomogę Ci. - zaczął brać rzeczy od siostry - dziewczyny, wy idźcie, nam to jak widać chwilkę zajmie.

Alex

Alex z ruda ruszyły do samlolotu.

-Mam je!- powiedziała gdy przez przypadek wsadziła dłoń do kieszeni. Wcale nie wsadziła ich do plecaka. Cały czas siedziały w kieszeni.
-Przepraszam- uśmiechnęła się i zaczęła pakować spowrotem rzeczy.

Skrzynia

- No ładnie. Już się bałem, że je gdzieś zgubiłaś. TO byłoby mało zabawne. - powrzucał resztę rzeczy do plecaka siostry i zaczął zbierać swoje bagaże - Szybko, nie chcemy się teraz spóźnić.

Alex

- Już, chodź- wzięła swoje bagaże i ruszyła do samolotu , podajac bilety bratu.

Skrzynia

Wziął od siostry bilety i ruszył w stronę wejścia na pokład. Dał bilety stewardesie, która podstemplowała je i bez trudu weszli na pokład. Byli ostatni w kolejce. Wewnątrz większość miejsc była już pozajmowana. Bez trudu odnaleźli swoje miejsca.

Looka

-George.!-pstryknięcie palcami. Looka ruszyła za Georgem, który miał jej torować drogę. Wcale nie miał na to ochoty. Powinna stać w kolejce jak każdy inny człowiek. Kiedy w końcu dostali się do autobusu, który miał ich przewieźć pod samolot, Looka zmarszczyła z obrzydzeniem swój zgrabny nosek.
-ojeju, i my tym jedziemy, zamiast samolotem.?

Candy_Lie

Czuła się zagubiona, a jej optymistyczne nastawienie powoli gdzieś znikało. Dopiero teraz zrozumiała własna głupotę oraz ignorancję. Nick miał rację - była naiwna, że pragnęła odnaleźć przeszłość.
Teraz oddając bilet jedynie spojrzała przelotnie na ciemnowłosą. Alex - zapamiętała jej imię. Zagryzła usta i pogrążyła się ponownie w myślach. Może powinna zawrócić?

Alex

-Larrysa jestem- przedstawiła sie i uśmiechnęła do czarnowłosej - które masz miejsce?- zapytała.
[samolot]

Razem z bratem zajęła miejsce.
-Juz nie mogę sie doczekać Los Angeles- powiedziała głośno.

Candy_Lie

- Ivrin. - odparła automatycznie, wyrwana z głębokiego zamyślenia i spojrzała na dziewczynę, mrużąc czarne oczy.
- Siedzę w środkowej części samolotu. - dodała i ruszyła za nią, biorąc głęboki oddech. Nienawidziła latać...
[samolot]